muzyk w banku...

Bankowością, a zwłaszcza rynkami kapitałowymi interesuję się od dekady. Sprawdzam, czytam, praktykuję. Fascynują mnie one zwłaszcza pod względem teoretycznym, analitycznym i prawnym. Uwielbiam tematy analityczne. To dały mi studia na Akademii Muzycznej i Muzykologii. Uwielbiam dlatego, że jest to proces mocno indywidualny. To w rzeczywistości wyłącznie ode mnie zależy jak potraktuję dany wskaźnik, informacje, na ile sam wgryzę się w środek, na ile będę miał możliwość zrozumienia samego instrumentu, konstrukcji czy nawet parametrów rynkowych. To sprawia, że każda analiza jest inna. Każdy czyta inaczej rynek, a na końcu i tak okazuje się, że to rynek ma rację (nic tak skutecznie i często też boleśnie nie uczy pokory właśnie jak sam rynek). To wszystko fascynuje i jednocześnie sprawia, że analiza rynków nie leży wcale daleko od analizy dzieła muzycznego. W jednym i w drugim przypadku, staramy się doszukiwać elementów w historii (a więc w zdarzeniu już dokonanym) i w jednym i w drugim przypadku staramy opierać się na powtarzalności pewnych schematów (z założeniem, że historia lubi się powtarzać).

Bądźmy w kontakcie


​​​​​​​

​​​​​​​

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.